„Wieczory niedokończone. Spotkanie 2 – Element żyjący. Musisz mieć tytuł. Ryszard Sloneczny” – już za nami, a emocje ciągle w nas.

Wczorajszy czwartek był inny niż zawsze, ale też nie był czymś nowym i niespotykanym, gdyż miało miejsce kolejne spotkanie, ze wznowionego i wskrzeszonego, cyklu „wieczorów niedokończonych”.

„Wieczory niedokończone. Spotkanie 2 – Element żyjący. Musisz mieć tytuł. Ryszard Sloneczny” – już za nami, a emocje ciągle w nas.

Jak zawsze gościnne progi Basi Omeluk i Filii nr 1 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Brzegu, a także licznie zgromadzona publiczność, byli świadkami wieczoru pełnego opowieści, poezji, piosenki autorskiej oraz jednoaktowych sztuk teatralnych.

Tym razem w celu zachowania symetrii – spotkanie prowadziła bohaterka wieczoru niedokończonego numer 1, czyli Beata Gruszecka-Małek (której wieczór prowadził bohater wieczoru numer 2).

Dziękujemy Rysiowi za możliwość zapoznania się z pasjonującymi opowieściami o podróżach, życiu, przemijaniu, śladach, radości i poszukiwaniach.

Dziękujemy również Barbara Omeluk za gościnę oraz zdjęcia ze spotkania.

Z ogłoszeń parafialnych – następne spotkanie SŻP – w najbliższą środę – 28.05

I na koniec – parę wierszy Ryszarda (kontynuacja rozdziału 93. „Gry w klasy” w następnym odcinku)

„Tendencja chodnika”

wytarty chodnik w końcu opowie

swoją historię

że ciężko było

i spijał krew

człowieka zmieszanego z piachem

w ustach pozostał tylko posmak

tendencyjny

zabrakło transu

chociaż mury nie urodzą czołgów

a ulice nie rzygną plutonami zomowców

pozostanie tylko kilku z butelką wina

przyklejeni do ściany sklepu

będą zakreślać słońce temu panu

co z plecakiem

uczył się zasypiać

„Odpust”

rdzawa blizna

jątrzy się na szwie horyzontu

na zsiniałej potylicy nieba

wojny prowadzone

na wszystkich możliwych

frontach

nie przynoszą nowych korzyści

trawa pod stopami

wysycha zbyt szybko

białe szaty

nie oznaczają pojednania

– bierzcie i jedzcie

pozostały tylko kamienie

i piach chrzęści w zębach

– bierzcie i pijcie

własną krew

„Próba milczenia”

na północ od Twoich oczu

twarz odbija się milczeniem

o plaże nad Bałtykiem

niebo odbija się falą

od burty kutra rybackiego

słońce tonie

o świcie jesienią place

zakwitają zielonymi płaszczami

nie więcej niż pamięć

i nie mniej niż próby

za murem wschodzi

prawdziwe słońce

i umarłym przedmiotom

nie potrzeba powietrza

Social Share Buttons and Icons powered by Ultimatelysocial
0
    0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu
    Przewijanie do góry