Targi pracy na Uniwersytecie SWPS we Wrocławiu
Dzisiaj wyjątkowo post w piątek, bo dziś stowarzyszenie znalazło się, jak co roku, na wyjątkowych targach pracy SWPS we Wrocławiu. Od rana prezentowaliśmy nasze książki oraz możliwości, jakie oferujemy studentom szukającym praktyk, czy chcącym zacząć przygodę z wydawaniem własnych książek. Pośród wielu ludzi na targach, przewinęli się profesorowie, studenci, zapaleni czytelnicy poezji i prozy, fani slamu poetyckiego, ludzie z bliska i z daleka. W dużym skrócie kolorowe jarmarki. Pośród tego wszystkiego mieliśmy okazję poznać wielu ciekawych ludzi, oraz pokazać większej ilości osób, czym w rzeczywistości zajmujemy się jako stowarzyszenie — a to nie tylko czytanie poezji w bladym płomieniu świecy przy jesiennych liściach za oknem i wosku zaschniętym na drewnianym stole — a wiele więcej, jak coroczna sztandarowa już impreza „Syfon”, mniejsza impreza jak „sezon grzewczy”, czy chociażby nasze co czwartkowe spotkania. Przede wszystkim jest to jednak świetnie spędzony czas, w gronie koleżanek i kolegów (koelżanken und kolegen) słuchanie najnieprawdopodobniejszych historii z życia, codziennych frustracji czy oddawanie się terapii grupowej, czyli klejeniu znaczków i składaniu półek. Na samych targach prócz możliwości współpracy pokazywaliśmy też owoce naszej działalności, czyli książki te nowsze i te starsze, które można kupić w naszym sklepie, a które dziś sprzedawaliśmy za „symboliczną złotówkę, czyli ileś łaska dać na stowarzyszenie”. Ogromnym zainteresowaniem cieszyła się proza m.in. „Wariant La Plata”, „Pokój z widokiem na wojnę” i „Opowiadania z Vukovaru”, której w połowie dnia zaczęło już brakować. Poezja bardzo często okazywała się sposobem na otworzenie się na nowe doświadczenia literackie. I w ten sposób, pośród malejącego stosu książek, mijały nam godziny, a rosło zainteresowanie ludzi przy naszym skromnym stoisku przy wejściu do uniwersytetu. Zuza ₍^. .^₎⟆